poniedziałek, 31 października 2016

III Nieraz warto zaufać - czyli lepsze poznanie

Następnego Dnia

Dom Oli

Gdy się obudziłam zerknęłam na telefon była godzina 6:40, zerwałam się tak szybko z łóżka jakbym ducha zobaczyła, o kur.. przeklnęłam, przecież ja się spuźnie na odprawę. Gdy wyszłam z toalety szykowałam się jak najszybciej umiałam ala była już 7 a o tej godzinie zaczynała się odprawa, wyszłam z domu zamknęłam drzwi i pobiegłam do samochodu . Byłam na siebie zła że wczoraj siedziałam do późna, a szczerze mówiąc to do dzisiaj. Myślałam jadąc pośpiesznie na komendę , to był mój drugi dzień w pracy a  już  spóźnienie.

Komenda 


  Gdy już byłam na komendzie, wbiegłam na gurę i chciałam już wejść do naszego pokoju by się przebrać ale nie zdążyłam za plecami usłyszałam głos ojca : 
Ola proszę przyjdź do mnie jak się przebierzesz - powiedział mój Ojciec
Dobrze komendancie - odpowiedziałam
Weszłam szybko do pokoju wzięłam mundur i wyszyszłam do toalety by się w niego przebrać po 5 minutach byłam gotowa szłam w stronę pokoju mojego ojca cała zdenerwowana-myślałam że tata wzywa mnie po to aby zwolnić za moje spuźnienie przecież  to by była dla niego satyswakcja ale po namyśle  pomyślałam że za spuźnienie nie mogę wylecieć z roboty pomyślałam też że tata może  na mnie nałożyć tylko taką karę że dzisiaj będę siedziała za biurkiem trochę się  uspokoiłam gdy nagle poczułam że na coś a raczej na kogoś wpadłam
Przepraszam- powiedziałam trochę zakłopotana
Nic się nie stało - powiedział młody brunet
Gdzie moje  maniery , Jacek jestem dyżurny Jacek Nowak poprawił się - powiedział z zawstydzeniem
posterunkowa Aleksandra Wysocka, przyjaciele mówią mi Ola - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy
Ola, co ty dzisiaj robisz tu tak wcześnie, przecież odprawa zaczyna się o 8 - spytał zdziwiony
Ja nie mogłam nic z siebie wydusić stałam tak jakbym się czymś bardzo zdziwiła, po chwili wmurowania  podziękowałam Jackowi i się pożegnałam z nim. Odetchłam z ulgą wiedząc że się nie spuźniłam, ale teraz zaczeło mnie męczyć pytanie ,,To po co wzywa mnie tata" zadawałam se te pytanie w myślach , po chwili wyrwałam się z rozmyśleń i weszłam niepewnie do biura mojego ojca 
 Wejdź Olu - powiedział tata
Hej chciałeś żebym przyszła to jestem - odpowiedziałam
Po co kazałeś mi  do ciebie przyjść  - zapytałam niepewnie
Chciałem po prostu wiedzieć jak ci się  tu pracuje z Mikołajem - odpowiedział rozwiewając moje wątpliwości
A całkiem dobrze - odpowiedziałam nie wspominając o wczorajszym patrolu z Mikołajem
Rozmawiałam z tatą przez  10 minut a  potem poszłam do pokoju, do odprawy zostało 20 minut a Mikołaja nadal nie  było więc postanowiłam do niego zadzwonić . Zaraz skąd ja mam numer Mikołaja ?! A tak przecież dał mi  go wczoraj mówiąc że jak by coś się stało to moge do niego dzwonić odetchnełam z ulgą i zaczełam wybierać  numer do Białacha.

W tym samym czasie...

Dom Mikołaja

( Jako Mikołaj )

Obudził mnie dźwięk mojego telefonu , wyciągnełem ręke  i sięgnełem  po telefon który leżał na ławie dzwonił ola. Po chwili zdębiałem jak to  ola ale po tym przypomiałem sobie że wczoraj wymieniliśmy się numerami telefonu. Nie zdążyłem odebrać , ale co innego przykóło moją uwagę - ,,Nie to nie możliwe" mówiłem sam do siebie stając dęba po chwili się odcknełem i poszłem ubrać gdy wyleciałem z domu do  pracy była godzina 7:55 nie no spuźnie się . Wtedy ktoś do mnie zadzwonił była to...
Kto zadzwonił do mikołaja? Czy Mikołaj zdąży na służbę jeśli tak to jakim cudem, a jeśli nie to jakie będą tego konsekwencje? Jaką niezpodziankę przyszykuje Mikołaj i komu , czy zostaną przyjaciółmi? To wszystko jeszcze dziś o godzinie 17 komentujcie. Pozdrawiam Aneta C

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz