niedziela, 18 grudnia 2016

XIII Mamo tak mi cię brakuję/ Kochane córki

 A ja spojrzałam na telefon była 21:15 zobaczyłam że tata do mnie napisał sms-a w którym pyta jak się czuje i przeprasza że mnie nie odwiedził ale miał dużo pracy. Uśmiechnęłam się sama  do siebie i odpisałam  tacie po czym odłożyłam telefon (była 21:30) i od razu zasnęłam. 

Następnego dnia

Obudziłam się około godziny 9, a raczej obudził mnie lekarz który przyszedł na badania kontrolne. Gdy skończył stwierdził że mój stan się poprawił. A ja spytałam kiedy będę mogła wyjść powiedział że jak dalej tak będzie to za tydzień. Po tych słowach lekarz wyszedł,a na mojej twarzy zagościł ogromny uśmiech nie mogłam  się doczekać kiedy wyjdę z tego okropnego jak dla mnie miejsca, nie lubię szpitali a zwłaszcza tego gdy tu leżę przypomina mi się mama która leżała tutaj tylko na innym oddziale to właśnie w tym szpitalu spędziła ostatnią swoją noc, tak ostatnią podpięta była do aparatury nagle aparatura zaczęła wariować a do  sali mamy wbiegły pielęgniarki i lekarze wyprosili mnie i tatę, ja  miałam wtedy 10 lat nie mogłam zrozumieć co się dzieje, po 40 minutach wyszedł lekarz poprosił mojego ojca na  osobność żebym ja tego nie słyszała i gdy skończyli tata wrócił do mnie zrozpaczony , a gdy spytałam co się stało i gdzie mama bo jak weszłam do jej sali to nikogo nie było oprócz pielęgniarek, a gdy zobaczyłam że tata się załamał zaczęły napływać mi łzy do oczu chyba już wtedy wiedziałam co się z mamą stało , a tata widząc to przytulił mnie i powiedział: ,, Nie płacz Olu mama jest teraz w niebie i już nie czuje bólu i na pewno teraz na nas patrzy uśmiechnięta i będzie pilnować żeby nic ci się złego nie stało", po tych słowach wtuliłam się w ojca i się uśmiechnęłam od tamtej pory gdy tylko było mi smutno patrzyłam w niebo i zaczynałam rozmawiać z mamą opowiadałam jej o swoich zmartwieniach chociaż nic nie odpowiadała to czułam jej obecność i od razu humor mi się poprawiał. Także musiałam szybko dojrzeć by poradzić sobie z problemami jakie mnie gryzły ponieważ tata po śmierci mamy zatracił się w pracy nie byliśmy tak blisko jak kiedyś kiedy mama żyła, to było bardzo trudne a szczególnie wtedy kiedy była potrzebna mi jego obecność, czasami nawet na noc nie wracał do domu , a ja wtedy tłumaczyłam sobie że próbuje uciec od rzeczywistości przecież wiedziałam co przeżywał przecież ja przeżywałam to samo ale dojść szybko otrząsnełam się po śmierci mamy z tatą było gorzej ciągle go w domu nie było bał się wracać do domu w którym nie było jego ukochanej żony ale przecież mniał kochanom córkę która za czasów życia jego żony , była jego oczkiem w głowie Ola właśnie tego nigdy nie mogła zrozumieć, przecież była wtedy jeszcze  dzickiem. Lecz po 2 latach Wysocki sobie w głowie wszystko poukładał pogodził się ze śmiercią żony i przypomniał sobie że ma dla kogo żyć, dla swojej jedynej córki która właśnie dzisiaj kończyła swoje 12 urodziny, zrozumiał jak  jego córce przez te  dwa lata jego nieobecności w domu musiało być trudno i właśnie od tego dnia poprawiły się jego relcje z córką choć nie były tak dobre  jak za czasów życia jej mamy. A od tego zdażenia minęło już 15 lat.

Przypomniałam sobie wszystko co dotyczyło jej , co zapamiętałam o niej jaka była. Chciało mi się płakać tak bardzo za nią tęsknie a wszystko wróciło w jednej chwili chciałam żeby tak jak kiedyś znów mnie przytuliła , do moich oczu zaczęły napływać łzy aż w końcu nie wytrzymałam i przytuliłam do głowy poduszkę po czym rozpłakałam się. Płakałam dopóki nie usłyszałam znajomego mi głosu. To był Mikołaj który właśnie wszedł do sali.

 Mikołaj

Gdy wyszedłem z sali  Olki pojechałem do domu , na szczęście nie było w nim jeszcze Kamili ponieważ wychodzi dopiero za dwa tygodnie mam spokój. W domu byłem po 22 a dziewczynki już smacznie spały nie byłem głodny więc od razu poszedłem się wykąpać gdy wyszłem  od razu wskoczyłem szybko do łóżka lecz i tak nie mogłem spać ciągle myślałem o Olce że znowu lekarze ją reanimują a mnie tam nie ma , że znowu coś jest z nią nie tak dopiero gdzieś tam po godzinie zasnełem z takimi myślami. Następnego dnia próbowały obudzić mnie dziewczynki.
Tato wstawaj zaraz się spóźnisz do pracy wiesz która już godzina , słyszałeś wstawaj!- krzyczała  rozgoryczona Dominika
Dominika patrz tata tak słodko śpi nie budźmy go może dzisiaj ma wolne.- powiedziała spokojnie Ania
Nie wolnego dzisiaj na pewno nie ma ale masz rację nie budźmy go , załatwimy mu te wolne - odpowiedziała uśmiechnięta Dominika
Ale jak ? - powiedziała zaskoczona Ania
Ty idź zrobić tacie śniadanie a ja napisze tacie kartkę że ma dzisiaj wolne bo przecież nie wiadomo o której wstanie a jak już wstanie to od razu by do pracy poleciał - odparła Dominika
Ania właśnie skończyła robić śniadanie dla taty gdy do kuchni wparowała zdenerwowana Dominika.
Anka szybko ubieraj się i biegiem idziemy do szkoły już 7:30- powiedziała zdenerwowana Dominika
Ania ubrała się i pobiegła do starszej siostry która właśnie wychodziła z domu.
Gdy tak szły Ania sobie o czymś przypomniała.
Dominika a jak ty chcesz załatwić zwolnienie tacie z pracy - zapytała zaciekawiona Ania
O kurde na śmierć bym zapomniała , dzięki że przypominasz Ania- powiedziała w biegu Dominika
Dominika gdzie biegniesz- zapytała Ania która chciała już pobiec za siostrą
Poczekaj tu zaraz wrócę idę do domu odpisać z taty telefonu numer do jego szefa - odpowiedziała już lekko zdyszana Dominika
Ania czekała cierpliwie na dominikę a po pięciu minutach zauważyła jak się do niej zbliża wstukując na swój telwfon numer z karteczki. Gdy tylko dobiegła do Ani szef taty odebrał od niej telefon a ona słysząc jego głos przestraszyła się i nie mogła nic z siebię wydusić przez chwilę.
Wysocki słucham - powiedział komendant
Halo, to są jakieś żarty?!-krzyknął wkurzony Wysocki po minucie milczenia
Dominika jeszcze bardziej się przestraszyła ale nie tylko ona Ania też była wystraszona. Ale dla ich dobra i dobra taty postanowiła zacząć rozmowę z szefem taty.
Dzień dobry z tej strony Dominika Białach- powiedziała przestraszona Dominika
Dzień dobry o co chodzi, skąd wogóle masz mój prywatny numer telefonu- powiedział łagodniej słysząc głos przestraszonej dziewczyny
Jestem córką Mikołaja Białacha i chciałam poinformować pana że taty dzisiaj nie będzie w pracy, a numer do pana spisałam z telefonu taty wiem że źle zrobiłam bo on o tym nie wie a ja nie powinnam grzebać mu w telefonie- odpowiedziała zdenerwowana Dominika która bała się reakcji szefa ojca na to co mu powiedziała
A czemu tata sam nie może do mnie zadzwonić  i jakim cudem bez jego niewiedzy możesz jaśniej dziecko- powiedział zdumiony Wojciech
Już panu to tłumaczę - odpowiedziała Dominika uspokoiwszy się
To słucham-powiedział
Bo to było tak wstaliśmy ja i Ania myśleliśmy że tata jest już w pracy więc zaczeliśmy się szykować do szkoły gdy zjedliśmy śniadanie postanowiliśmy już wyjść do szkoły bo dzisiaj mamy na 8 i wtedy zobaczyliśmy taty buty i kórtkę byliśmy zdziwione że tata jest w domu ja pobiegłam do jego pokoju i od razu zaczęłam krzyczeć że spuźni się do pracy ale on nic spał w dobre po chwili weszła Ania i postanowiliśmy że i tak skoro  nie ma zamiaru wstawać to sprubujemy do pana zadzwonić i go zwolnić- opowiedziała z ulgą całą historię Wysockiemu
Jak to nie mogliście go obudzić- zapytał zdziwiony Wojciech
Normalnie śpi jak zabity- odpowiedziała Dominika po czym dodała niechcąco (chciała to powiedzieć Ani i zapomniała że rozmawia z komędantem)
O kur...a Anka już 8 spuźniliśmy się tata będzie zły jak panię zaczną do niego dzwonić przecież to już chyba 100 nasze spuźnienie gdy tata o tym się dowiem to mamy przerąbane nie  dojść że napewno wlepi nam karę na miesiąc nie  wychodzenia nigdzie tylko dom szkoła to jeszcze dopilnuje nas żebyśmy się nie spuźniali więcej i znowu zacznie nas odwoźić do szkoły i będzie siara
Przecież wiem Dominika , kurde a ja na jutro umówiłam się z koleżanką po szkole- odpowiedziała zrezygnowana Ania
Wtedy Dominika uświadomiła sobie że nadal rozmawia z szefem ojca . To pięknie pomyślała.
Halo, przepraszam  za to że musiał pan słuchać naszej prywatnej rozmowy- powiedziała zawstydzona Dominika
Nic nie szkodzi , a jeśli chodzi o waszego tatę to ma wolne a wy szybko zmykajcie na lekcję- powiedział Wojciech współczół Mikołajowi wie jak nauczycielki teraz o wszystko zrzędzą ale również dziewczynką znał Mikołaja i wiedział że bez kary się nie obejdzie.
Dziękujemy w imieniu taty do widzenia- odpowiedziała Dominika
Gdy zakączyła rozmowę byli pod szkołą Ani , siostry się pożegnały i ustaliły że po lekcjach młodsza poczeka w świetlicy godzinę bo starsza kończy godzinę później i przyjdzie po nią. Gdy Dominika była już pod szkołą była 8:40 i 1 lekcja się skończyła. Mam przerypane u ojca pomyśli że byłam na wagarach pomyślała.

Gdy się obudziłem od razu wziełęm telefon do rąk gdy tylko zobaczyłem na wyświetlacz wyskoczyłem jak poparzony z łóżka było już po 14. O cholera Wysocki mnie zabije po wiedziałem sam do siebie szybko się ubrałem i poszłem do kuchni tam zauważyłem kanapki i kartkę :
,, Nie martw się pracą masz wolne jedz spokojnie kanapki, jesteśmy w  szkole Dominika i Ania."
Jak wolne zdziwiłem się po chwili jeszcze raz spojrzałem na wyświetlacz a tam nic 0 sms-ów 0 nieodebranych połączeń co mnie jeszcze bardziej zdziwiło, przecież nie ma mnie w pracy a tu nic powinno być przynajmniej jedno nieodebrane połączenie lub sms-es od Wysockiego. Postanowiłem do niego zadzwonić.
Halo szefie - odezwałem się pierwszy gdy Wysocki odebrał telefon
Witam śpiącą królewne -odpowiedział  z uśmiechem Wojciech
Coś się stało przecież masz wolne - dodał
No i właśnie o to mi chodzi może szef mi wytłumaczyć jakim cudem mam wolne
Przecież córki zostawiły ci kartkę że masz wolne - odpowiedział
Skąd szef wie że córki zostawiły mi kartkę
To dobre pytanie i powinieneś im  za to podziękować ale i nie tylko  za to , Dzisiaj o 7:35 zadzwoniła do mnie twoja córka Dominika i poprosiła mnie o wolne dla ciebie zdziwiłem się ale ona mi wszystko wyjaśniła nie mogły cię dobudzić spałeś jak zabity tylko mi nie mów że przed chwilą wstałeś - odpowiedział 
Tak wstałem nie dawno jakieś 10 minut temu, ale zaraz skąd Dominika miała numer do szefa? zapytałem zaskoczony
Nie wiem czy powinienem ci to mówić- odpowiedział
Dlaczego szef nie wie czy może mi to powiedzieć - powiedziałem zdenerwowany
Dobrze powiem ci tylko obiecaj że nie będziesz zły na swoją starsza córkę - powiedział Wysocki
Obiecuje ale niech szef nie trzyma mnie w napięciu
Dobrze , zapytałem ją skąd ma mój prywatny numer telefonu odpowiedziała mi że wie że zrobiła źle bo szukała mojego numeru w twojim telefonie ale musiała się przecież jakoś ze mną skontaktować i pownieneś  być jej za to wdzięczny musi być bardzo odważna skoro ośmieliła się do mnie zadzwonić wiedząc że jestem komendantem policji, a w jej wieku za żadne grzechy nawet żeby pomóc rodzicom nie odważył bym się zadzwonić do komendanta.-odpowiedział 
Dziękuje że szef mi to powiedział już ja sobie z nią w domu porozmawiam 
Przypominam ci że obiecałeś że nie będziesz zły na córkę-powiedział i się rozłączył
Ja dopiero po 5 minutach od rozmowy ochłonęłem i zrozumiałem że dzięki Dominice  mam jeszcze tą pracę. Gdy tylko ochłonełem postanowiłem pojechać do Olki będę mógł durzej dzisiaj u niej posiedzieć pomyślałem i wśadłem w samochód na miejscu byłem o 15 weszłem  do srodka i na recepcji zapytałem czy mogę wejść  do Aleksandry Wysockiej tam natknęłęm się na jej lekarza który przekazał mi że stan zdrowia Oli się poprawił spytałem czy mogę do niej wejść lekarz wyraził mi zgodę. Gdy szłem korytarzem prowadzącym do sali Olki gdy już byłem pod jej salą usłyszałem ciche szlochanie , weszłem do sali i podeszłem do niej zapytałem jej co się stało a ona nic nie odpowiedziala tylko żuciła się w moje ramiona a ja chcąc ją uspokiić objełem ją a ona się we mnie wtóliła tak było przez kilka godzin dopuki Olka się trochę nie uspokoiła a gdy przeszedł ten moment zadałem jej jeszcze ras to samo pytanie.


Hej jak się wam podobało moje opowiadanie, pisałam je dwie godziny ale sięudoło  skończyć jak na dzisiaj . Z góry przepraszam za błędy ale jestem już trochę padnięta.

1. Jak myślicie czy Ola powie dlaczego naprawdę płakała czy sprzeda Mikołajowi historyjkę?
Zapraszam wszystkich do komentowania


   
  

1 komentarz: