Z rozmyśleń wyrwał ją szelest otwieranych drzwi popatrzała na zegarek , była już 22 nie zdążyła wstać i zobaczyć co się dzieje gdyż do salonu wparował/a ...
Jako Mikołaj
W domu byłem o 19 wiedziałem że dziewczynki już tam są ale także wiedziałem że Kamili tam nie ma z tego powodu byłem zadowolony chociaż wiedziałem że Kamila niedługo może wyjść ale o tym nie myślałem. Niedawno złożylem papiery rozwodowe wiem to bardzo trudna decyzja więc nikomu nie mówiłem nawet Oli a tym bardziej dziewczynką. Weszłem do domu a po chwili znalazłem się w obięciach dziewczynek hej tato przywitały mnie , byłem mile zaskoczony takim przywitaniem ponieważ dziewczynki dawno tak mnie nie witały. Po miłych przywitaniach dziewczęta jeszcze bardziej mnie zaskoczyły:
To co ja zrobię obiad a wy idźcie lekcje robić - powiedziałem, bo jak zawsze z pracy wracałem to dziewczynki lekcji nie miały odrobionych i je do nich goniłem
Tato ale my już odrobiliśmy lekcje - powiedziała Ania
Czy odrobiliście to się zaraz okaże , zrobię obiad i gdy zjemy sprawdzę czy są odrobione a jak nie będą to będzie kara na telefony telewizję i internet - powiedziałem podniesionym głosem stanowczo
Tato ale obiadu też nie musisz robić bo już zrobiliśmy niedawno ale nie gniewaj się na bałagan nie zdążyliśmy posprzątać a przy robieniu obiadu świetnie się bawiliśmy , chociaż robiliśmy go dobre dwie godziny- odpowiedziała Dominika z uśmiechem
Gdy weszliśmy do kuchni Dominika i Ania zaczęły się głośno śmiać przypomniały sobie jak zaczęły robić obiad i jak to się skończyło. Ale bałagan powiedziałem oburzony ciekawe kto to będzie sprzątał a dziewczynki odpowiedziały stanowczo ze śmiechem No jak to kto ty , my przecież lekcje odrobiliśmy same i obiad zrobiliśmy. Czy lekcje odrobiliście to się jeszcze okoże. Ale żebym ja po was po ciężkiej pracy sprzątał to się w głowie nie mieści. A żebyśmy my po szkole lekkcje odrabiały i to tak codziennie od kilku lat i jeszcze obiad gotowały - odpowiedziały oburzone dziewczynki. No dobrze wygrałyście ja teraz posprzątam ten bajzer a wy w tym czasie obiad nałużcie tylko o mnie nie zapomnijcie odpowiedziałem. Po 10 minutch już jedliśmy obiad chociaż to już pora kolacji. Po zjedzeniu dziewczynki poszły się kąpać a ja w tym czasie poszłem sprawdzić czy odrobiły lekcje i faktycznie miały je odrobione po dwu godzinnym czekaniu dziewczynki poszły spać a usneły o 22:30. A ja po przemyśleniu sprawy rozwodowej postanowiłem pojechać do Olki i jej o tym powiedzieć poniewż wiedziałem że jak się dowie o tym że się rozwodze i to nie odemnie to się na mnie obrazi . Wsiadłem do samochodu i do niej pojechałem po 22 byłem już na mniejscu i usłyszłem krzyki i wbiegłem do środka a tam zastałem Olkę płaczącą w koncie i jakiegoś kolesia który na nią krzyczy i niebezpiecznie się do niej zbliża wparowałem do środka pokoju i obezwładniłem kolesia i zadzwoniłem na policje . Po chwili przyjechała Monika z Krzyśkiem przywitaliśmy się po czym oni zabrali kolesia na komende a ja podeszlem do Oli widziałem na jej ciele pełno siniaków rozdartą koszulkę i krew lecącą jej z wargi szybko zadzwoniłem po pogotowie po czym mocno ją przytuliłem i prubowałem uspokoić po chwili przyjechało pogotowie i zabrało olkę do szpitala na Biskupińską a ja pojechałem za karetką.
Jako Ola
Z rozmyśleń wyrwał ją szelest otwieranych drzwi popatrzała na zegarek , była już 22 nie zdążyła wstać i zobaczyć co się dzieje gdyż do salonu wparował/a...
Wparaował Szymon jej były chłopak , poznała go zanim zaczeła pracę w policji chodzili do tego samego liceum on był od niej starszy o dwa lata ale ona się w nim zakochała bo udawał że jest czuły ale gdy tylko zaczeła się z nim spotykać pokazał prawdziwe ja nie mogła się z nikim spotykać i nigdzie wychodzić był narkomanem palił i chlał a co najgorsze to ją bił a gdy zebrała się na odwagę powiedziała że z nim zrywa on zaczął jej grozić i powiedział że zawsze będzie jego i tylko jego, po roku po rozstaniu groźby się skończyły a ola skończyła Liceum a gdy je skończyła zaczeła pracę na policji zapomniała o Szymonie i myślała że groźby się skończyły najwidoczniej się pomyliła bo od tygodnia zaczeła znowu dostwać groźby lecz nie wiedziała od kogo dopiero ten dzisiejszy list jej wszystko przypomniał a po tem on wparował do salonu bardzo się przestraszyła. Czego ode mnie chcesz - zapytałam zdenerwowana widząc Szymona . Jak to czego Ciebie zapomniałaś już że należysz do mnie powiedział śmiejąc się złowrogo i zaczął się do mnie dobierać a gdy zdołałam go odepchnąć lecz on rozerwał moją koszulkę i zaczął mnie bić najpierw rozwalił mi wargę a potem kopał mnie po całym ciele , Płacząc wykrztusiłam Co ja ci takiego zrobiłam po czym bardziej się rozpłakałam i uciekłam w kąt a on zaczął się znowu do mnie niebezpiecznie zbliżać. Jak to co zostawiłaś mnie i to dla tego palanta co ty w nim widzisz ile to już trwa powiedział . A ja powiedziałam że się z nikim nie spotykam i że coś sobie ubzdurał a zostawiłam go nie dla innego tylko dlatego że mnie więził i bił . Wtedy on się wściekł już był kołomnie i ze złością chciał mnie walnąć lecz nie zdążył bo Mikołaj wparował do pokoju i go obezwładnił po tym przyjechała Monia i Krzysiek i go zabrali a do mnie podeszedł Mikołaj , mocno mnie przytulił a dalej nie pamiętam bo zendlałam i leże na jakiejś sali. Poczułam że ktoś trzymał moją ręka , wystraszona otworzyłam oczy i zobaczyłam że kołomnie siedzi Mikołaj widząc że się przestraszyłam mocno mnie przytulił. Mikołaj... powiedziałam cicho . Ciii spokojnie już jest dobrze puźniej mi to wytłumaczysz a teraz odpoczywaj .