sobota, 5 listopada 2016

VI Bywają gorsze chwile lecz nie powinnyśmy się tak szybko poddawać - czyli kłótnia i kłopoty rodzinne Białacha

U mnie w domu
Gdy weszliśmy do mnie pościeliłam Mikołajowi kanapę poczym poszłam do sypialni rzuciłam się na łóżko i sama nie wiem kiedy zasnęłam - Po tym  dniu byliśmy z Mikołajem przyjaciółmi.

Rano godzina 6:00

Obudziłam się niechętnie wstałam wzięłam naszykowane ciuchy i poszłam do łazienki. Gdy  wyszłam z łazienki zobaczyłam że Mikołaja nie ma w salonie zrobiło mi się przykro ale cóż trzeba było szykować się do pracy . Postanowiłam pójść do kuchni i zrobić sobie śniadanie , wtedy właśnie poczułam piękny zapach który zaprowadził mnie do jadalni. Zaniemówiłam widząc Mikołaja który nakrywał już do stołu. Po chwili się ocknęłam i powiedziałam:
Mikołaj nie trzeba było .
Trzeba, trzeba chciałem ci podziękować że mnie przenocowałaś - powiedział
Mikołaj przygotował nam na śniadanie moje ulubione danie spaghetti ala Mikołaj. Zjedliśmy śniadanie ze  smakiem  i pojechaliśmy na komendę.

Na komendzie 

Na komendzie byliśmy o godzinie 6:40, mieliśmy 20 minut do odprawy więc poszliśmy się przebrać, 10 minut później byliśmy już gotowi do odprawy a 5 minut później poszliśmy  na nią. Gdy zajęliśmy miejsca, wszyscy już tam byli po chwili przyszedł komendant i odprawa się zaczęła, mój ojciec nie miał najlepszego  humoru i napięcie rosło  w końcu po 7 mogliśmy już wyjść z sali odpraw ponieważ odprawa się  już skończyła. Dzisiaj patrolowaliśmy główny rynek Wrocławia.

Na patrolu

( jako Mikołaj )  
O 8 wyjechaliśmy na patrol. Gdy patrolowaliśmy dany teren przypomniałem sobie o czymś ważnym , dlaczego nie chciałem nocować u Olki, gdy sobie tylko pomyślałem co mnie czeka w dom  zamarłem a na mojej twarzy pojawiło się przerażenie co nie umkło  uwadze młodej Wysockiej.

( jako Ola )

Patrolowaliśmy ulice już od dziesięciu minut, w radiowozie panowała cisza zastanawiałam się co powiedzieć żeby ją przerwać wtedy spojrzałam na Mikołaja i właśnie wtedy zauważyłam przerażenie w jego oczach i smutną minę postanowiłam się go zapytać :
Mikołaj , co się  stało.
Nie, nic - odpowiedział wyrywając się z rozmyśleń
 Przecież widzę - odpowiedziałam irytująco
Nie, zdaje ci się - odburknął 
Niechcesz to nie mów - odpowiedziałam  i się obraziłam dodałam - Myślałam że jesteśmy przyjaciółmi i się nie odzywałam
Ola to nie tak nie obrażaj się na mnie powiedział widząc obrażoną przyjaciółkę, pamiętasz  jak wczoraj nie chciałem zostać u ciebie na noc zapytał nie dając dojść do słowa posterunkowej, Nie chciałem zostać u ciebie na noc ponieważ uświadomiłem sobie że jak zostanę u ciebie na noc będę miał istne piekło w domu - zaczął się tłumaczyć
Ale  gdy tylko powiedziałaś że jest już puźno i niebezpiecznie uświadomiłem sobie że wolę mieć piekło w domu niż osierocić swoje córki - dokończył po czym czekał na reakcje Olki na to co powiedział. Wysocką zamurowało  po tym  jak  mikołaj powiedział co jest przyczyną jego przygnębienia, nie wiedziała  co ma mu odpowiedzieć więc siedziała cicho. Po chwili z nurtującej ciszy wyrwał ich głos Jacka dyżurnego: 05 do 00, 05 zgłasza się  powiedziała Olka. Jedźcie  na Wierzbową 12/2-powiedział Jacek, a co się stało  zapytałam  głośna awantura wzywa 15-letnia córka właścicielki domu . Zdenerwowany Mikołaj od razu gdy tylko usłyszał adres włączył koguta i jechał jak najszybciej mógł. Dobra przyjęłam zaraz tam będziemy odpowiedziałam widząc jak Mikołaj się denerwuje tym wezwaniem, co jest spytałam. Pod tym adresem mieszkam wraz z żoną i córkami odpowiedział gdy byli już na miejscu zadzwonił dzwonkiem do mieszkania a drzwi do mieszkania otworzyła mu zapłakana Ania...
Te opowiadanie dedykuje dla 
Dari i Agi

 Jak myślicie co Mikołaj zastanie w domu, czy uda mu się uspokoić córki i dowiedzieć się od nich czegoś?
Jak myślicie czy Ola pomoże  przyjacielowi w potrzebie jak tak  to w jaki sposób?
Jak się wam podobało dzisiejsze opowiadanie? Odpowiedzi piszcie w komentarzach, komentujcie!!! 
PS. Następne opowiadanie postaram się dodać jutro! 
 Życzę miłego czytania
   

2 komentarze:

  1. Mikołaj zostanie w domu pijana kamile ktora robila awanturę i uderzyła corke...
    Super opowiadanie
    Dzięki za dedykację pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. thx. następne opowiadanie dzisiaj po południu pomiędzy godziną 13-14 do 15 powinno być dodane

    OdpowiedzUsuń